Translation for 'brak szacunku' in the free Polish-English dictionary and many other English translations. bab.la arrow_drop_down bab.la - Online dictionaries, vocabulary, conjugation, grammar Toggle navigation share
Kllla 2 października 2015, 14:42 zdenerwowala mnie wypowiedź jednego użytkownika w jednym z popularnych tematów. Czy rzeczywiście waszym zdaniem kobieta która lubi np seks analny czy oralny z "polykiem" się nie szanuje ? Nie ważne że robi to bo lubi, że robi to z kimś kogo kocha ? Nie szanuje się bo tak, dla zasady, bo kobieta robić tak nie powinna ? Laura2015 3 października 2015, 10:37 wole być szczęśliwą "dziwką bez szacunku do siebie" niż wiecznie zgorzkniałą babą, która ma tak wspaniałe życie, że spędza ja na zajmowaniu się odbytami calego społeczeństwa Dołączył: 2009-05-23 Miasto: Warszawa Liczba postów: 12387 3 października 2015, 11:55 Według mnie seks jest pewnego rodzaju spektaklem, gdzie uchodzą różne rzeczy, które w innych sytuacjach absolutnie nie będą akceptowane (jakieś wulgaryzmy, łapanie za gardło, szarpanie za włosy, uderzenia w twarz). Trzeba jednak pewnej dojrzałości emocjonalnej, zaufania do drugiej osoby i 100% pewności, że mężczyzna to rozumie, a nie jest durnym dzieciakiem, albo s*urwysynem, który na co dzień traktuje kobiety przedmiotowo i pochwali się kumplom jak to się na przykład, no nie wiem... 'spuścił na ryj'. (...) Dopóki wiem, że wszystkie wymienione warunki są spełnione, to 'obrzydliwe upodlenie' jest tylko grą, którą można przerwać, a która, zamiast powodować jakąś wyimaginowaną utratę godności także poza sypialnią- co się pewnie w móżdżkach niektórych zupełnie nie mieści - wpływa na związek bardzo korzystnie i działa wręcz odwrotnie ;p. No, ale jak ktoś słysząc 'seks inny niż klasyczny' myśli tylko 'fuj, kupa', albo 'obrzydliwe, nie szanują się', no to niestety raczej tego nie zrozumie. Pół biedy jak tylko myśli, albo po prostu grzecznie stwierdza 'nie lubię tego, nie praktykuję', gorzej jak pcha się innym do łóżek i próbuje ich pouczać, oceniając relację z partnerem i szacunek do samych tego nie trzeba tłumaczyć, myślę bardzo podobnie. to, co robimy w łóżku jest naszą słodką tajemnicą i jeszcze bardziej nas zbliża. tak, jak mówisz łóżko to łóżko, a życie to co to dziwi mnie trochę oburzenie autorki i przejmowanie się tym, że ktoś uważa, że się nie szanujemy. mnie mogą nazywać jak chcą i myśleć, co chcą.. że się nie szanuję, że jestem obrzydliwa.. jakoś mnie to w ogóle nie rusza.. cieszę się, że odkryłam co mnie w łóżku cieszy i nie wstydzę się o tym mówić, bo dzięki temu mam super seks; a nie jestem sfrustrowana i nawet nie wiem jakie mam fantazje bo dywagacje o tym czy się szanuję czy nie nie pozwalają mi do nich nawet dotrzeć. Edytowany przez ewelinusek 3 października 2015, 11:57 Dołączył: 2010-08-28 Miasto: Wrocław Liczba postów: 3513 3 października 2015, 17:22 LanaLana napisał(a):Trochę mnie bawi często wielodniowe roztrząsanie na Vitalii tego, czy ma do siebie szacunek kobieta, która połyka, nie połyka, chodzi do łóżka po imprezie/na pierwszej randce/drugiej/ósmej, z przyjacielem, kolegą, kimś poznanym w necie, analizowanie każdego detalu, żeby ustalić, czy dana kobieta jest puszczalską, czy może tylko "popełniła straszny błąd" jednorazowo. A jakoś większość tych oburzonych nie zastanowi się, ile szacunku do siebie mają te Vitalijki piszące o swoich związkach, w których facet je poniża, zdradza, ignoruje, jest obojętny lub agresywny, ma w dupie ją, dzieci, dom, a one i tak wiernie trwają przyklejone do jego nogi i skamlą o jego zainteresowanie. Oczywiście wyolbrzymiam, ale naprawdę nie rozumiem, że jakieś bzdety typu kto uprawiał seks analny wywołują takie poruszenie, podczas gdy prawdziwe problemy z samooceną, brakiem poczucia własnej wartości i szacunkiem do siebie, które wyrażają się w zupełnie innych sferach życia. Seks taki czy inny wiązałby się z brakiem szacunku, gdyby jedna osoba zmuszała do czegoś drugą lub gdyby jedna osoba sama się do czegoś zmuszała i robiła coś wbrew sobie. Smutny jest też na Vitalii brak jakiejkolwiek kobiecej solidarności i przemożna chęć udowodnienia, że inne kobiety są gorsze niż ja, bo: ma przyjaciela do łóżka = dziwka, przespała się z kimś na imprezie = dziwka, połyka = dziwka, koleżanka z pracy mojego faceta wysłała do niego smsa = dziwka, ja mam chłopaka, a przyjaciółka jest singielką = zazdrosna dziwka, chciałabym, żeby facet bardziej dbał o siebie = niewdzięczna, płytka jędza, nie układa nam się w łóżku = w dupie ci się poprzewracało, nie mam instynktu macierzyńskiego = spłoniesz w piekle, moja matka nie była dobrą matką = kłamiesz, to ty jesteś wstrętną egoistką itp. itd. Dołączył: 2012-07-19 Miasto: Liczba postów: 1751 3 października 2015, 20:45 JaninaAlicja napisał(a):LanaLana napisał(a):Trochę mnie bawi często wielodniowe roztrząsanie na Vitalii tego, czy ma do siebie szacunek kobieta, która połyka, nie połyka, chodzi do łóżka po imprezie/na pierwszej randce/drugiej/ósmej, z przyjacielem, kolegą, kimś poznanym w necie, analizowanie każdego detalu, żeby ustalić, czy dana kobieta jest puszczalską, czy może tylko "popełniła straszny błąd" jednorazowo. A jakoś większość tych oburzonych nie zastanowi się, ile szacunku do siebie mają te Vitalijki piszące o swoich związkach, w których facet je poniża, zdradza, ignoruje, jest obojętny lub agresywny, ma w dupie ją, dzieci, dom, a one i tak wiernie trwają przyklejone do jego nogi i skamlą o jego zainteresowanie. Oczywiście wyolbrzymiam, ale naprawdę nie rozumiem, że jakieś bzdety typu kto uprawiał seks analny wywołują takie poruszenie, podczas gdy prawdziwe problemy z samooceną, brakiem poczucia własnej wartości i szacunkiem do siebie, które wyrażają się w zupełnie innych sferach życia. Seks taki czy inny wiązałby się z brakiem szacunku, gdyby jedna osoba zmuszała do czegoś drugą lub gdyby jedna osoba sama się do czegoś zmuszała i robiła coś wbrew sobie. Smutny jest też na Vitalii brak jakiejkolwiek kobiecej solidarności i przemożna chęć udowodnienia, że inne kobiety są gorsze niż ja, bo: ma przyjaciela do łóżka = dziwka, przespała się z kimś na imprezie = dziwka, połyka = dziwka, koleżanka z pracy mojego faceta wysłała do niego smsa = dziwka, ja mam chłopaka, a przyjaciółka jest singielką = zazdrosna dziwka, chciałabym, żeby facet bardziej dbał o siebie = niewdzięczna, płytka jędza, nie układa nam się w łóżku = w dupie ci się poprzewracało, nie mam instynktu macierzyńskiego = spłoniesz w piekle, moja matka nie była dobrą matką = kłamiesz, to ty jesteś wstrętną egoistką itp. itd.!Naprawdę... pewnie ten temat pojawił się 132435656, a i tak trzeba po sobie rozumiem ani jednej strony ani drugiej, co Wam to daje? Czujecie się lepiej jak wylejecie z siebie ten jad? KOBIETY, właśnie jesteście kobietami więc dlaczego nazywacie siebie dziwkami itp. i w drugą stronę jakimiśtamcnotkami? Nie załamujcie i trzymajcie jakiś poziom, CHOCIAŻ w wypowiedziach na forum. Lumen_ 5 października 2015, 00:26 ewelinusek napisał(a):cóż niektórzy widzą tylko obrzydliwą spermę faceta i brak szacunku do siebie; a inni największą bliskość, pełne zaufanie - mogę być sobą, pokazać co lubię i nie wstydzić się, że mnie nazwie dziwką; zatracenie, ekstazę - tak wielką, że chce się błagać i radość z obcowania z drugą osobą, bycia jej częścią. dla faceta jego sperma jest ważna, pokazanie, że dla ciebie też to przecież dla niego totalny Dziewczyno. Jak ja się z Tobą zgadzam. Sama bym tego lepiej nie ujęła. Kurczę, ja już się boję wypowiadać na tematu seksu bo parę razy już dostałam komentarz, że się nie szanuję mimo, że robię to tylko z jednym facetem, z który jestem już kilka lat i za chwilę biorę ślub. sylwiafit91 5 października 2015, 00:43 Lumen jak ja Cię rozumiem :D Czasem facet mi każe klęczeć nago 15 minut z rękami na karku przed seksem czy "karą", a ja się w środku gotuję. Cóż za brak szacunku... Dołączył: 2009-05-23 Miasto: Warszawa Liczba postów: 12387 7 października 2015, 00:48 sylwiafit91 napisał(a):Lumen jak ja Cię rozumiem :D Czasem facet mi każe klęczeć nago 15 minut z rękami na karku przed seksem czy "karą", a ja się w środku gotuję. Cóż za brak szacunku...:o chcę!!!
Wyniki wyszukiwania frazy: brak szacunku. Strona 402 z 406. Papillondenuit Aforyzm 12 grudnia 2010 roku, godz. 8:51 3 403,4°C Tekst dnia 5 grudnia 2011 roku
Tekst Roos Wiegerinck tłumaczenie Zuzanna Krasowska Spotkałem wielu chłopców, którzy podczas warsztatów zdali sobie sprawę z tego, że niektóre z ich zachowań – udawanie twardziela albo ogiera, który przez cały czas szuka okazji do seksu – wynikają przede wszystkim z prób sprostania pewnym oczekiwaniom społecznym. Gwizdanie i pokrzykiwanie na dziewczyny uchodzi w niektórych kręgach za „normalne”, więc ci chłopcy myślą, że nie ma w tym nic złego. Słowa takie jak „pedał” czy „gej” często są używane w pejoratywny sposób: na przykład brak ochoty na seks to coś „pedalskiego”. Dopiero po wspólnej rozmowie wielu chłopców zdaje sobie sprawę z tego, że takie stereotypy w sumie im przeszkadzają. Jak uczyć nastoletnich chłopców szacunku do kobiet? Rozmawiamy z aktywistą, który prowadzi w szkołach warsztaty i spotkania na temat praw kobiet i zapobiegania przemocy seksualnej. Artykuł pierwotnie ukazał się na Broadly Netherlands Dwudziestoczteroletni Gijs Hablous prowadzi zajęcia dla nastoletnich chłopców od początku 2017 roku. Zapytaliśmy go o edukację seksualną, o to, czego uczy na swoich warsztatach, oraz dlaczego rozmowy z młodymi mężczyznami na podobne tematy są tak ważne. Broadly: Jak wyglądała edukacja seksualna w twojej szkole? Gijs Hablous: Pamiętam, że w bodajże pierwszej klasie liceum poświęcono temu jakieś dwie lekcje biologii. Nasz nauczyciel – pan od biologii, a nie ktoś specjalizujący się w tematyce seksualności – mówił o zapobieganiu ciąży i chorobach przenoszonych drogą płciową. No i oczywiście pokazano nam, jak założyć prezerwatywę. Nikt tego jednak nie traktował do końca poważnie. Nie pojawiły się takie tematy, jak seksualność czy płeć kulturowa. Później zrozumiałem, że jako biały, dobrze wykształcony cispłciowy [tj. nie-transpłciowy – przyp. red.] mężczyzna, zajmuję bardzo uprzywilejowaną pozycję w społeczeństwie. […] Usłyszałem o IMAGINE i pomyślałem, że wykonują świetną robotę – szukają dorosłych mężczyzn, którzy zostaliby wzorami dla młodszych chłopców. To właśnie oni mają szansę przemówić chłopcom do rozumu i nauczyć ich czegoś na temat zapobiegania przemocy seksualnej oraz wytłumaczyć, dlaczego kobiety nie czują się pewnie w naszym społeczeństwie. To dosyć poważne tematy jak dla chłopców w wieku 12-18 lat. W jaki sposób przeprowadzacie te rozmowy? Najpierw wykonujemy z nimi różne ćwiczenia, a potem o nich rozmawiamy. Na przykład jedno z nich ma uczyć szanowania granic, jakie wyznaczają inni ludzie. Rozdzielamy chłopców na dwie grupy, które następnie umieszczamy naprzeciwko siebie. Podczas gdy jedna z nich powoli podchodzi do drugiej, druga ma powiedzieć „stop”, kiedy uzna, że tamci się zanadto do nich zbliżyli. Wtedy pierwsza grupa wykonuje jeszcze jeden krok i tym samym przekracza granicę, którą wcześniej ustanowiła reszta chłopców. W ten sposób uczymy ich, że należy o nich – granicach – rozmawiać. Jak chłopcy reagują na takie ćwiczenia? Czasami zaczynają się śmiać. Kiedyś na zajęciach miałem chłopaka, który zgrywał twardziela i mówił, że dziewczyny mogą zrobić z nim wszystko, co im się żywnie podoba. Potem jednak porozmawialiśmy na ten temat i zastanowiliśmy się, czy to naprawdę możliwe, żeby ktoś w ogóle nie miał żadnych granic. Często widzę, że respektowanie cudzych limitów to trudny temat – chłopcy nie rozumieją, skąd mają wiedzieć, na ile mogą sobie pozwolić. Wielu z nich uważa, że jeśli dziewczyna nie mówi wyraźnie „nie”, to nie ich wina, że posuwają się za daleko – skąd mieliby niby wiedzieć, że jej to nie odpowiada? W jaki sposób uczysz ich, jak powinni zachowywać się w stosunku do dziewczyn? Oczywiście zakładając, że nie mają złych intencji. Zazwyczaj rozmawiamy na ten temat, nawiązując do przykładów, które podają sami chłopcy. Jeden z nich kiedyś opowiedział, że podobała mu się pewna koleżanka. Zauważył, że często obok niego przechodziła, więc za każdym razem, gdy go mijała, gwizdał na nią i coś do niej krzyczał. Nigdy nie odpowiadała, więc po jakimś czasie zebrał się na odwagę i zapytał ją dlaczego. Odpowiedziała mu, że bardzo ją irytowało jego zachowanie. Należy pamiętać, że on w ogóle nie wiedział, że można inaczej rozmawiać z dziewczyną. Nie zauważył, jaki sprawiało jej to dyskomfort, dopóki nie zaczęli rozmawiać na ten temat. Jak się domyślam, podczas takich zajęć chłopcy często rzucają tekstami, przez które mają wyjść na twardzieli. Zawsze staramy się tak przerobić daną sytuację, żeby w jakiś sposób dotyczyła ich samych. Przykładowo, jeden z chłopców uważał, że jeśli dziewczyna nosi krótką spódniczkę, to chce, żeby mężczyźni ją zaczepiali. Wtedy nauczycielka zapytała: „A czy skoro ja biegam w krótkich spodenkach, mężczyźni powinni gwizdać również na mnie?”. Albo: „Jak byś zareagował, gdyby ktoś tak potraktował twoją siostrę?”. Dzięki temu zrozumiał, że jego sposób myślenia nie miał sensu. Dlaczego warsztaty koncentrują się przede wszystkim na chłopcach? Większość sprawców przemocy seksualnej to mężczyźni, a ofiarami zazwyczaj są kobiety, dlatego obieramy taki kierunek. Naprawdę można dużo zdziałać, rozmawiając z mężczyznami na temat ich zachowania. Widać to chociażby na przykładzie grup znajomych złożonych z samych mężczyzn i ilości seksistowskich żartów, które między sobą wymieniają. Byłoby świetnie, gdyby chociaż jeden z nich miał odwagę zareagować na takie zachowanie. Czy tak wyglądały twoje doświadczenia z kolegami? Tak, zwłaszcza w przeszłości. Często czułem się nieswojo, kiedy przerzucali się mizoginicznymi żartami. Jednak na samym początku nie rozumiałem, dlaczego tak mi to przeszkadzało. Teraz zawsze reaguję, kiedy słyszę seksistowskie dowcipy i uważam, że inni mężczyźni powinni robić to samo. Jeżeli zdajesz sobie sprawę z problematyczności takich zachowań, ale nic z tym nie robisz, sam jesteś częścią problemu. Czy zauważyłeś, żeby chłopcy biorący udział w warsztatach mieli poczucie, że muszą sprostać jakiemuś stereotypowemu postrzeganiu męskości? Zdecydowanie. Spotkałem wielu chłopców, którzy podczas warsztatów zdali sobie sprawę z tego, że niektóre z ich zachowań – udawanie twardziela albo ogiera, który przez cały czas szuka okazji do seksu – wynikają przede wszystkim z prób sprostania pewnym oczekiwaniom społecznym. Gwizdanie i pokrzykiwanie na dziewczyny uchodzi w niektórych kręgach za „normalne”, więc ci chłopcy myślą, że nie ma w tym nic złego. Słowa takie jak „pedał” czy „gej” często są używane w pejoratywny sposób: na przykład brak ochoty na seks to coś „pedalskiego”. Dopiero po wspólnej rozmowie wielu chłopców zdaje sobie sprawę z tego, że takie stereotypy w sumie im przeszkadzają. Całość artykułu: 1. Brak szacunku do pacjentów 2. Za bark szacunku do ludzi ogólnie 3. Za to, że krzyżem leżąc w kościele, za plecami diabła, obgadują, gnębiąc i poniżając ludzi 4. Za pustactwo totalne 5. Za to, że sama dla siebie pisze pochwały na spotted P.S. Mam nadzieję, że nigdy nie trafię pod opiekę tej pani ( celowo przez małe "p")
Filmik ciekawy. Gość ewidentnie jest anglojęzyczny, natomiast koleś, który go stawia do pionu, zasuwa po rosyjsku, tak jak inni pasażerowie. Wygląda na to, że zachodnie nygusy chciały przykozaczyć (zapewne gdzieś w Rosji). Ale Rosja to nie Anglia i nikt nie udawał, że nic się nie stało. Wykop! Ps. Koniec dobry "я твоей жену не тругаю, больше так не делай". Kultura i opanowanie!
RT @MarzenaPaczuska: Nie dziwi mnie brak szacunku do kobiet polityków PO , skoro tak wulgarne zjawiska, jak M.Lempart i babcia Kasia, trafiły na listę kandydatek do tytułu Warszawianka Roku. 23 Oct 2021
Poczułem się ostatnio jak przed laty w podstawówce. I nie było to miłe wspomnienie. Poszedłem po drobne zakupy do sklepu. Za kasą stała jakaś nowa kobieta (rotacja pracownic w osiedlowym spożywczaku jest dość duża). Dzień dobry, dzień dobry, poproszę to i to, czy wszystko, nie, jeszcze trzy butelki do zdania. I wtedy się zaczęło. Gdy postawiłem butelki na ladzie, kobieta spojrzała na nie skonsternowana. Nie wiedziałem, o co chodzi. Druga z pracownic, która jest tu zatrudniona od kilku miesięcy – całkiem miła starsza kobieta, do rany przyłóż – akurat rozmawiała przez telefon. Widząc, co się dzieje, szybko skończyła rozmowę i podeszła do kasy. – Czego teraz nie wiesz? – Pan oddaje butelki. – No i czego nie wiesz? Ile masz butelek do zwrotu? – Trzy. – To odejmij je. Zapadła niezręczna cisza. – Czego znowu nie wiesz? – Ale jak nabić trzy? – No trzy razy jeden minus. Kobieta za kasą przybliża palec, by wcisnąć klawisz, ale zaraz odsuwa go z niepokojem. Robi to samo w innym miejscu, po czym odsuwa rękę. – Czego nie wiesz? – Jak nabić trzy? – Przecież mówię: trzy razy jeden minus. Niewiele to zmienia, a strwożona pracownica boi się cokolwiek wcisnąć. – Pan powie – starsza z pracownic nagle zwraca się do mnie – czy ja mówię niewyraźnie? Pan rozumie: „trzy razy jeden minus”? – Wie pani, ja się nie znam – odpowiadam równie skonsternowany, choć sobie myślę, że w sumie też nie rozumiem, o co chodzi z mnożeniem trzech minusów. – Tak? – nagle wtrąca się młodsza kobieta, stukając coś na kasie. – A ile ci nabiło? – Pięćdziesiąt groszy. – To ile jeszcze musisz? – No dwa razy – odpowiada niepewnie. – A mogę tak? – pyta z wahaniem, wskazując na funkcję mnożenia na kasie. – No tak! Przecież od razu mówiłam ci, że trzy razy jeden minus. Nowa pracownica odejmuje za jednym razem całą złotówkę. Płacę, ile trzeba. Wychodzę czym prędzej ze sklepu. Czuję się jak przed kilkunastu laty w szkole. Siedziałem w ławce w ostatnim rzędzie i zwijałem się w sobie z zażenowania i duszącej od środka złości, ilekroć nauczycielki w podobny sposób znęcały się przy tablicy nad tymi, dla których działania pokroju dwa razy dwa były ponad ich możliwości. Zdarzało się to wielokrotnie w podstawówce, rzadziej w liceum i chyba nigdy na studiach. Nie sądziłem, że po tylu latach znów poczuję to samo zażenowanie i rosnący we mnie gniew. Co się stało z szacunkiem do drugiego człowieka? Jako dziecko nie wiedziałem, jak zareagować. Czułem się sparaliżowany sytuacją, choć dobrze rozumiałem, że nikt nie ma prawa odbierać drugiemu człowiekowi szacunku ani naigrywać się z niego na oczach innych. Podświadomie też zakładałem, że dorosłym to się nie zdarza. Że upadlanie innych wynika co najwyżej z nadużycia władzy dorosłych nad dziećmi. Że dorośli dorosłym tego nie robią. Teraz dopiero sobie uzmysławiam, jak bardzo się myliłem. Mam w sobie głębokie przekonanie, że jedną z najbardziej fundamentalnych wartości jest szacunek do drugiego człowieka. Bo to brak szacunku jest źródłem wszystkich paskudztw, jakie sobie wyrządzamy. Gdy nie szanuje się drugiego człowieka, można zmieszać go z błotem. Gdy, co gorsza, ma się nad nim władzę (fizyczną, psychiczną czy zawodową (!)), już tylko krok do agresji, upodlenia i mobbingu. Nic nie usprawiedliwia braku szacunku do drugiego człowieka! Szalenie żal mi tej kobiety za kasą. W kolejnych dniach nie odważyłem się zaglądać do osiedlowego sklepiku, a po pieczywo jeździłem do położonego dalej „Piotra i Pawła”. Współczuję tej kobiecie, bo nie wyobrażam sobie życia w warunkach, w których walka o pracę zmusza do godzenia się na takie sytuacje. Domyślam się, jak ciężko tej kobiecie znaleźć jakąkolwiek pracę, jak ciężko jej zagrzać miejsce na jakiejkolwiek posadzie, która wymaga czegoś innego niż prosta praca fizyczna. Jednocześnie nie umiem w sobie znaleźć przyzwolenia na takie jej traktowanie przez innych. Kimkolwiek jest. I czegokolwiek nie umie. Nic nie usprawiedliwia szacunku do drugiego człowieka! „Na szacunek trzeba sobie zasłużyć” Zaskoczyło mnie to, że zachowywała się tak starsza z pracownic, która najwyraźniej została oddelegowana do przyuczenia nowej. To naprawdę miła kobieta. I ewidentnie była zmęczona po całym dniu pracy. Chciałbym powiedzieć, że ją to usprawiedliwia, ale… tak nie jest. Nic nie usprawiedliwia szacunku do drugiego człowieka – ani zmęczenie, ani odmienne poglądy, ani fakt, że w przeciwieństwie do innych umie się nabić na kasie „trzy razy minus jeden”. Może nowa pracownica tego nie umie i nie jest w stanie się tego nauczyć. Ale to nie odbiera jej prawa do szacunku. Wkurza mnie powiedzenie, że na szacunek trzeba sobie zasłużyć. No nie! Nie trzeba! Szacunek należy się każdemu człowiekowi, tak jak należy nam się prawo do życia, prawo do wolności, do decydowania o sobie czy prawo do własnego zdania. Wcale nie należy nam się chociażby prawo do emerytur (!) ani do publicznej opieki zdrowotnej (!!), ale prawo do szacunku – tak! Szacunek nie oznacza tolerancji Szacunku nie utożsamiam z tolerancją. Żyjemy w czasach, w których wypada tolerować to i owo. Wypada tolerować społeczności LGBT, weganów, frutarianów, feministki, a nawet shemale’e… Można by wymieniać w nieskończoność. Tolerancja oznacza akceptację, a to prowadzi co najwyżej do rozmydlenia własnego systemu wartości. Tolerując wszystko i wszystkich, stajemy się bezkrytyczni. Nijacy. Przezroczyści. Tolerancją można co najwyżej sobie zaszkodzić, bo gdy komuś przyjdzie do głowy zrobić to i owo, natrafimy na argument, którego nie sposób odeprzeć: przecież tolerujemy inność. I na tym polega różnica między tolerancją a szacunkiem. Bo tolerancja oznacza akceptację, ale brak tolerancji nie wyklucza braku szacunku. W wielu sprawach mam konserwatywne poglądy, ale nigdy nie przyszłoby mi do głowy, by nie szanować ludzi, z którymi się nie zgadzam. Nawet jeśli czyjś system wartości kompletnie rozmija się z moim, nie znaczy to, że nie szanuję tego człowieka. Szacunek objawia się w braku agresji, napaści na drugiego człowieka, mobbingu, słowem – w nieużywaniu swojej przewagi nad drugim człowiekiem. A wcale nie musi oznaczać akceptacji dla poglądów drugiego człowieka – i nie ma w tym nic złego! Brak szacunku wymaga reakcji! Zły tylko jestem na siebie za to, że pozostałem bierny. Gdy nowa kasjerka zaczęła mnie wylewnie przepraszać za wszystko, co się wydarzyło, możliwie najuprzejmiej wyjaśniałem, że nic się nie stało. Ale to za mało. Milczące przyzwolenie na agresję starszej pracownicy to najgorsze, co mogłem zrobić. Ale i teraz nie wiem, jak powinienem się zachować. Wiem jedynie tyle, że szacunek należy się każdemu. Bezwarunkowo. Wcale nie musimy się tolerować, bo tolerancja nie prowadzi do niczego więcej jak zakłamania. Ale szacunek należy się każdemu i nic nie usprawiedliwia braku szacunku do drugiego człowieka! Będę to powtarzał, dopóki będę świadkiem takich sytuacji. PS. Wpis publikuję kilka dni po tamtym zajściu. Od tamtej pory w osiedlowym sklepiku byłem kilka razy. Ani razu nie spotkałem już tej kobiety.

Odp: Niezaradny facet, brak szacunku itd. Po przeczytaniu postów Konwalii i Różyczki myślę, że lepsze jutro samo nie przyjdzie, jak czegoś nie zrobię to obudzę się za 10 lat, a wtedy zjedzą mnie wyrzuty sumienia, że na własne życzenie to wszystko. Konwalio, zwłaszcza Twoja historia przypomina mi moją.

Spis treści1 Jak zachowywać się wobec żony, jeśli mąż jej nie szanuje i nie docenia? Porada psychologa pomoże zrozumieć kobietę w przyczynach braku szacunku w Fałszywe uczucie braku szacunku3 Przyczyny prawdziwych przejawów braku szacunku męża dla jego żony4 Jeśli mąż nie docenia swojej żony: "okażcie mu szacunek i szacunek" – zalecają Jak zachowywać się z mężem, który nie szanuje swojej żony: podstawowa rada6 Wizerunek kobiety z szacunkiem7 1. Obraz i styl8 2. Przykładowa matka i gospodyni9 3. Pożądana kochanka10 4. Profesjonalna samorealizacja kobiety11 5. Dążenie żony do samorozwoju12 WniosekJak zachowywać się wobec żony, jeśli mąż jej nie szanuje i nie docenia? Porada psychologa pomoże zrozumieć kobietę w przyczynach braku szacunku w rodzinny każdego małżeństwa zaczyna się od uczuć zwanych miłością. W tym przypadku nie wszyscy partnerzy pamiętają, że silnym fundamentem rodzinnego ogniska jest szacunek. Wszakże uczucia zmienią swoją moc manifestacji, przejdą przez globalne przemiany, a szacunek pozostanie niewzruszonym fundamentem dla zachowania roszczenia żeńska połowa widowni do swoich towarzyszy pojawia się pytanie, co jeśli mąż nie szanuje i nie docenić jego żona, jak się zachowywać, co rada psychologiczny? Czy takie założenie jest prawdziwe w odniesieniu do każdego twierdzenia: "on mnie nie szanuje"? Warto podnieść zasłonę i zobaczyć, jaka sceneria skrywa brak szacunku dla w cztery ręce: gdy mąż nie szanuje swojej żony, ten zwykle kocha kobiety, których szanuje; kobieta zazwyczaj szanuje tylko mężczyzn, których kocha. Dlatego człowiek często kocha kobiety, które nie powinny być kochane, a kobieta często szanuje mężczyzn, którzy nie powinni być Osipovich Kliuchevsky ↑Fałszywe uczucie braku szacunkuSzacunek to akceptacja cech osobowości, cech charakteru, wartości, opinii i działań innej osoby jako ważnej i ważnej. Tylko w tym przypadku można stwierdzić, że partner ceni swoją drugą kobiecej frustracji u mężczyzn – we własnych nieuzasadnionych oczekiwaniach. Obaj partnerzy oczekują określonych zachowań, które będą dostosowane do osobistego postrzegania wspólnego dobrze, gdy te przedstawienia są odpowiednie i nie graniczą z fantazją. Kiedy oczekiwania są nierealistyczne – problem tkwi w zawyżonych roszczeniach dziewczynki, a nie w pozbawionym szacunku postawie "przestępcy".Chcę czuć się wyjątkowo, ale mój mąż nie szanuje i nie docenia … Fałszywe kobiece oczekiwania prowadzą do subiektywnego poczucia braku szacunku, wśród których:Utopijne oczekiwania wobec baśni i obsesji na punkcie nie będzie nosił się na rękach, podawał śniadanie do łóżka i przykrywał płatki róż łóżkiem. Nie wszystkie męskie dusze są tak zmysłowe, zresztą okres miłości mija, a produkcja endorfin i oksytocyny ("hormonów miłości") na stałą natury jest to, że mąż jest drapieżcą i zarabia na swoją rodzinę. Upodobanie do posłusznego zwierzaka domowego zaprzecza naturalnym na wymowne pochwały i są "milczący" z tego, że kierują się panującą lewą półkulą, więc analizują i odzwierciedlają więcej, niż na przewagę uczucia i czułości nad zainteresowaniami seksualność jest bardziej nietolerancyjna ze względu na jej cechy fizjologiczne i podstawową potrzebę na opiekę nad osobistymi datami rodzinnymi, szczegółami i chodzi o cechy działania wyższej aktywności nerwowej. Faceci myślą konkretnie, praktycznie, globalnie. Jeśli urodziny bliskiej osoby są ważne w danym miesiącu, a sama liczba się na podział odpowiedzialności za równe wychowywanie się to naturalnym życzeniem. Ale ojciec koncentruje się na finansowej i praktycznej stronie zapewniania wygodnego mieszkania, przyzwoitej edukacji, wypoczynku, rekreacji i innych przypadku, gdy taka lista jest kieszonkowym notatnikiem "codziennych" roszczeń, żona musi zrewidować swój poziom roszczeń i uczynić go realistycznym.↑Przyczyny prawdziwych przejawów braku szacunku męża dla jego żonyPrawdziwe manifestacje, kiedy można powiedzieć z pewnością, że mąż nie szanuje i nie docenia swojej żony, są rozpatrywane:Zachowanie stała akceptacji potrzeb i pragnień zainteresowania problemami i życiem małżonka jako pomocy, nieakceptowanie prawa do wypoczynku i zasobów materialnych i niegrzeczna komunikacja i użycie przemocy psychicznej, fizycznej lub zdrada (zdrada).W takich przejawach mąż naprawdę nie szanuje i nie docenia swojej żony, źródła takich deformacji wartości rodzinnych są lekceważenia męża żony:Przytłoczony model zachowania z rodziny stylu komunikacji w rodzinie kogoś, kto jest dla niego psychiczny u zaakcentowanie charakteru (negatywne cechy osobowości, które są na granicy normy i patologii), i lekceważenie postawy jego z przyczyn naruszenia harmonijnej komunikacji w rodzinie, wybierane są sposoby na pozbycie się rozwiązanie pierwszych czterech powodów leży w kompetencji specjalistów, ale nie małżonka. Jeśli sytuacja staje się krytyczna i niekorzystna dla zdrowia psychicznego i fizycznego żony i dzieci, kluczem do rozwiązania jest powód, najczęstszy, poświęcimy osobny mąż nie docenia swojej żony: "okażcie mu szacunek i szacunek" – zalecają zalecenia psychologa dotyczące tego, co zrobić, gdy mąż nie szanuje swojej żony, mogą zaskoczyć kobietę publiczność. Aby człowiek zaczął doceniać żonę, wystarczy, że zademonstruje mu alternatywne podejście do niego. W takim przypadku odbiór odbicia lustrzanego jest wyzwalany: "Krzyczysz na mnie – a ja krzyczę, szanujesz mnie – szanuję cię".↑Jak zachowywać się z mężem, który nie szanuje swojej żony: podstawowa radaPrzyjmij siłę mężczyzn jako dominujących w rodzinie, jej wiarygodność i o status lidera może obojga małżonków. Ale dla mężczyzn potrzeba dominacji jest historycznie określona, ​​a jeśli człowiek chce być liderem, nie poddaje się i będzie stawiał opór się, by postępować z szacunkiem bez krzyków i obelg, z pozycji cechą kobiety jest spokój i każda dziewczyna może być dumna ze swojej emocjonalnej powściągliwości. Ta jedna cecha przyciągnie męski jego decyzje bez krytyki, nie pogardzaj jego zdolnościami potrzebuje zatwierdzenia swoich pomysłów, działań i przedsięwzięć. Systematyczna kontrzmia- tyczna krytyka "mąż jest głupi, żona inteligentna". W końcu kobieca atutem jest piękno, a męski to jego odwagę i potencjał jest, aby pokazać słabość kobiety, aby umożliwić człowiekowi wykorzystanie jego mocy. Seks powinien być niedrogim i naturalnym przywilejem życia rodzinnego, a nie motywacyjnym się osiągnięciami i sukces, zapisany w aprobacie i uwielbieniu żony, zmotywuje go do wielkiego środowiska (przyjaciele, krewni, koledzy), zainteresowania i przestrzeń osobista, nie stają się jednym, ich osobowości nie łączą się w jedno. Dlatego konieczne jest oddzielenie tych obszarów. Obaj partnerzy mają prawo do osobistego wypoczynku i wolności. Okazując zainteresowanie i akceptację przestrzeni osobistej, demonstruje nie tylko szacunek dla męża, ale także zaufanie (dotyczy to również rzeczy osobistych: gadżetów, notatników, kont w sieciach społecznościowych).Wyróżnij i podkreśl jego ma jednej idealnej osoby na świecie. Partner nie jest wyjątkiem, ale są rzeczy, które szczególnie dobrze mu się układają. Nawyk regularnego podkreślania takiej godności zapewni dobre odnowienie w celu utrzymania poczucia własnej wartości.↑Wizerunek kobiety z szacunkiemWszyscy zgodzą się, że na przykład fryzjer z zaniedbanymi włosami nie wzbudza zaufania zawodowego. Tak więc małżonek, udając pierwszeństwo na liście życiowej męża, musi zachować odpowiedni o tym bardziej szczegółowo:↑1. Obraz i stylNieuchronnym losem pięknej połówki jest to, że kobieta powinna zawsze być piękna, stylowa, schludna, niezależnie od statusu gospodyni czy przedsiębiorczej kobiety. Umiłowany zawsze chce zobaczyć obok stylowego, atrakcyjnego towarzysza.↑2. Przykładowa matka i gospodyniTe archetypowe poglądy są również aktualne w naszej równości płci. Mąż ceni opiekuna rodzinnego ogniska, z przyjemnością wraca po ciężkim dniu pracy do czystego domu, w którym biegną dobrze przygotowane dzieci, a na stole czeka gorąca kolacja.↑3. Pożądana kochankaKobieta, która wypełnia energię seksualną, budzi pragnienie, tworzy intrygi, a nie tylko, co jest cenne, co pozwala spełnić obowiązek małżeński w chwilach dobrobytu.↑4. Profesjonalna samorealizacja kobietyŻadna, nawet najbardziej wykonawcza, gospodyni domowa nie wzbudzi tyle szacunku, co kobieta, która ma specjalność, stanowisko, obowiązki zawodowe. Konieczny jest dla niej zawód, aby rozwinąć i rozwinąć samowystarczalną osobowość, a mężczyzn przyciąga niezależność kobiet.↑5. Dążenie żony do samorozwojuDruga połowa powinna być interesująca dla jego partnera, musi widzieć jej wyraźne mocne strony, chęć rozwoju i poprawy. Nieliczni będą zainteresowani straggly housewife, obsesję na punkcie sprzedaży i promocji w sklepach internetowych.↑WniosekŻycie rodzinne to nie zawsze gładkie, piękne rytmy. Gra musi być w czterech rękach: jeśli ktoś zacznie przegrywać, drugi zostanie powalony, a melodia będzie musiała zacząć grać ponownie. Ważne jest, aby zawsze zaczynać od siebie: akceptować męża jako niezmiennego partnera w życiu, ufać mu, być w równości i wykazywać zainteresowanie, szacunek do co z tego, drogie kobiety, czy zrobiłeś dzisiaj? Porada psychologa, co zrobić, gdy mąż nie szanuje i nie docenia swojej żony. Zacznij od osobistych zmian
. 355 712 625 406 154 479 7 462

brak szacunku do kobiety